Strona główna » Nasze wydawnictwa » marzec, nr 3 (161) / 2006 » Różne
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

marzec, nr 3 (161) / 2006

Media lokalne a demokracja lokalna

Wywiad Zofii Krzanowskiej z prof. dr hab. Jackiem Sobczakiem - kierownikiem Zakładu Systemów Prasowych i Prawa Prasowego Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

 

- Z.K. Panie Profesorze, często w wypowiedziach porusza Pan zagadnienie wolności prasy. Kogo dotyczy ten przywilej, który został przez Pana uznany jako zasada ustrojowa.
- J.S. Tak, ma pani rację, to nie jest przywilej, tylko zasada ustrojowa. Niestety w moim odczuciu zawłaszczona tylko przez dziennikarzy, a przysługuje przecież każdemu obywatelowi. Jako obywatel tego państwa mam prawo, aby dziennikarz w sposób zgodny z rzeczywistością informował mnie o wszystkich wydarzeniach, o których powinienem wiedzieć, albo o których dziennikarz chce żebym został poinformowany. Często jednak dziennikarze uważają, że przywilej wolności prasy jest tylko ich domeną, a redaktorzy naczelni lub właściciele pism ich w tym utwierdzają. Raz jeszcze podkreślam, iż jest to wolność przysługująca każdemu człowiekowi. To czytelnik ma korzystać z wolności prasy, ona jest dla niego, nie dla dziennikarza.
- Z.K. Dotyczy to również sprostowań i odpowiedzi, a także polemik?
- J.S. Sprostowanie i odpowiedzi są regulowane przez prawo prasowe, a polemik nie reguluje litera prawa, więc nie ma obowiązku prawnego zamieszczania polemiki w mediach. Sprostowania mieszczą się w konkretnych ramach prawnych, ale polemiki już nie. Problem w tym, aby każdy obywatel - czytelnik i dziennikarz - wiedział czym jest polemika, czym jest sprostowanie, czym jest odpowiedź oraz jakie zasady rządzą tymi wypowiedziami.
- Z.K. Gdzie są więc granice wolności prasy?
- J.S. Granice wolności prasy spotykamy w prawie i w etyce dziennikarskiej. Myślę o prawie europejskim, we wszystkich jego płaszczyznach, a więc w systemie Rady Europy i w systemie wspólnotowym oraz w aktach prawnych poszczególnych państw jak konstytucja, prawo prasowe, prawo autorskie, kodeks cywilny artykuły 23 i 24, kodeks karny 212 dotyczący zniesławień. To tylko podstawowe akty prawne, a należą do nich jeszcze choćby: ustawa o ochronie danych osobowych, ustawa o dostępie do informacji publicznej.
- Z.K. Na stronie internetowej Urzędu Miasta Jarosławia widniały tzw. wpisy do "Księgi Gości". Bardzo często były w nich niecenzuralne słowa, kierowane pod adresem różnych znanych osób. Proszę powiedzieć Panie Profesorze, czy mamy prawo takie wpisy usuwać ze strony internetowej?
- J.S. Mają Państwo nie tylko prawo, ale nawet obowiązek. A obowiązek wynika z faktu, iż za tę stronę internetową są Państwo odpowiedzialni. W sensie dziennikarskim, mogą się Państwo narazić na odpowiedzialność karną z tytułu obecności na stronie wulgarnych określeń, czy niecenzuralnych sformułowań.
- Z.K. Często w odpowiedzi pojawia się zarzut, że jest to kolejny rodzaj cenzury.
- J.S. Ten zarzut może być nawet prawdziwy, dlatego, że cenzura jest zniesiona, ale dotyczy to cenzury prewencyjnej. Przecież cenzura represyjna istnieje, cenzura wewnątrzredakcyjna istnieje nadal. Jeżeli na stronie internetowej w tzw. "Książce Gości" nie umieszczane są wpisy z niecenzuralnymi sformułowaniami, nie świadczy to o cenzurze prewencyjnej. Nie bójmy się takiej działalności. Rzeczywiście nie można publikować na tych stronach najrozmaitszych świństw, obrazów które są niedozwolone. Wyraźne normy europejskie stawiają temu tamę.
- Z.K. Poruszmy także zagadnienie kodeksu etyki dziennikarskiej. Czy w Pana ocenie jest to dokument realizowany w praktyce dziennikarskiej?
- J.S. Przede wszystkim kodeks etyki dziennikarskiej to dokument, który ma postać taką "katechizmową". Oczywiste jest, że to jest tylko zbiór pewnych zasad etycznych, które dziennikarz powinien internalizować. Myślę nawet, że dziennikarze doskonale znają kodeksy etyczne, natomiast niezbyt przyjmują ich treść w praktyce. Są pod olbrzymim naciskiem właścicieli pism, redaktorów naczelnych, którzy żądają często - choć nie zawsze - rzeczy całkowicie sprzecznych z etyką.
- Z.K. Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Zofia Krzanowska
Numery archiwalne
Marzec 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31