Strona główna » Nasze wydawnictwa » październik-listopad, nr 10-11 (130-131) / 2003 » Różne
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

październik-listopad, nr 10-11 (130-131) / 2003

Uczniowie Mistrzów

Obchody 55-lecia Liceum Sztuk Plastycznych zainaugurowane zostały 6 września 2003 r. wystawą "Mistrzowie i Uczniowie". Prace 46 plastyków w Galerii Rynek 6, w aranżacji Ireny Oryl, Jana Dudka, Zenona Błońskiego, Józefa Gołąba i Elżbiety Piekarskiej podziwiali goście przybyli na wernisaż, m.in. Burmistrz Miasta Janusz Dąbrowski, Wicestarosta Janusz Kołakowski, Naczelnik Wydziału Kultury Turystyki i Promocji Andrzej Wyczawski, Dyrektor Muzeum Jarosław Orłowski oraz Prezes SMJ Józefa Frendo. "Przyglądając się niezwykłym obrazom stwierdzam, że tytuł tej wystawy powinien brzmieć ŤMistrzowie i Mistrzowieť" - stwierdził Burmistrz Janusz Dąbrowski. "Mistrza poznajemy po tym, że zostawia okruchy duszy swoim uczniom" - dodał, życząc wspaniałej przygody poszukiwania okruchów duszy swojego mistrza w tych pracach. Ze szczególną radością powitano nauczycieli (matura 1965/66): Helenę Szczepanik, Barbarę Śliwińską, Halinę Tobiasz i Adama Kowalczuka. Natomiast minutą ciszy uczczono tych, którzy odeszli.

Z Nowego Jorku przyleciała Halina Mc Cormak twierdząc, że "aby docenić Jarosław, trzeba pojechać dalej i zobaczyć trochę więcej świata. Wówczas Jarosław wydaje się bardzo piękny, bo z bliska się tego nie widzi". Przypomniała o wskazówkach dotyczących konieczności odejścia od obrazu, by można było zobaczyć detale. "Dla mnie Jarosław jest takim Mont Parnasem, gdzie sztuka jest niezwykła i mam nadzieję, że świat się kiedyś o tym dowie" - stwierdziła. Wszyscy z sentymentem wspominali lata spędzone w "plastyku". "Jarosław to takie magiczne miejsce na ziemi, które działa na nas swoim czarem" - mówił Marek Burdzy. Każdy z absolwentów liceum ma w swojej duszy zasiane wspaniałe ziarno wspomnień, które cały czas kiełkują w nim. "Miasto, które widzimy, pomimo odrapanych murów, połamanych ławek, zupełnie innych drzew i krzewów jest tym miastem sprzed 30-, 40-tu lat. Ono jest ciągle tym samym miastem. Sztuka, którą tworzymy jest tylko jakimś blaskiem dojrzewania, dorastania i pierwszych miłości" - zwierzał się p. Marek.

Zofia Krzanowska
Numery archiwalne
Kwiecień 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30