Strona główna » Nasze wydawnictwa » październik, nr 9 (106) / 2001 » Różne
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

październik, nr 9 (106) / 2001

Strona 9

Kontynuacja prac konserwatorskich na Starym Cmentarzu

 

 Dzięki nie słabnącej hojności ofiarodawców i zaangażowaniu kwestujących, w roku bieżącym kontynuowana jest rozpoczęta przed trzema laty, konserwacja zabytkowych nagrobków na jarosławskim Starym Cmentarzu. Pełnym zakresem prac objęto tym razem nagrobki zmarłych: w 1877 r. ks. Henryka Jaklińskiego oraz w 1840 r. Stanisława Kamińskiego. Ponadto, przy nagrobku zmarłego w 1888 r. dawnego Burmistrza Jarosławia Gustawa Adolfa Weissa, wykonane zostały prace zabezpieczające polegające na powierzchniowym oczyszczeniu, odsoleniu i "przyklejeniu" odspojonych elementów (w tym, zagrożonego odpadnięciem fragmentu z napisem epitafijnym). Poza dużym stopniem zniszczenia, o wyborze do konserwacji tych właśnie obiektów zadecydowały również cechujące je walory historyczne i artystyczne.

Figuralny nagrobek upamiętniający Stanisława Kamińskiego jest jednym z najpiękniejszych, a zarazem najstarszych jarosławskich zabytków cmentarnych. Powstała prawdopodobnie ok. 1840 r. rzeźba, przedstawia ubraną w antyczne, finezyjnie udrapowane szaty, płaczącą kobietę wspartą na krzyżu w otoczeniu trojga dzieci. Wyraża ona żal po stracie męża i ojca, czego potwierdzeniem jest treść zamieszczonego na postumencie napisu epitafijnego: "Stanisławowi Kamińskiemu, w 45 roku życia swego dnia 12 Marca 1840 zmarłemu mężowi y Oycu naylepszemu, w smutku pogrążona pozostała Żona Aleksandra z Bojanowskich, razem z osierociałymi Dziećmi, Julianem, Leonardem Synami i Honoratą Córką ten pomnik wystawili".

Znaczne odchylenie od pionu i postępująca erozja kamienia, stanowiły bardzo poważne zagrożenie dla tego pięknego dzieła rzeźby nagrobnej. Chociaż nie udało się odnaleźć sygnatury, już na pierwszy rzut oka widać, że posiadająca wyraźne cechy dużego artyzmu rzeźba, wyszła spod dłuta nie lada mistrza. Poprzez stylistyczne porównanie jarosławskiej rzeźby z kamienną postacią umieszczoną na posiadającym sygnaturę, lwowskim grobowcu słynnego aptekarza Wincentego Ziętkiewicza (17751836), można niemalże z całą pewnością stwierdzić, że dzieło wyszło spod dłuta bardzo znanego rzeźbiarza Jana Schimsera (1793-1856), brata innego niekwestionowanego mistrza rzeźby nagrobnej - Antona Schimsera (1790-1836). Warto tutaj przypomnieć, że Anton Schimser jest autorem innego niezwykle pięknego, odrestaurowanego przed trzema laty nagrobka na jarosławskim Starym Cmentarzu, upamiętniającego zmarłą w 1828 r. Brygidę Modrzejowską. Podobnie jak brat, również Jan Schimser posiadał staranne wykształcenie artystyczne, nabyte podczas studiów w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zasłynął jako mistrz w modelowaniu sylwetek ludzkich. Najwięcej jego prac znajduje się na lwowskim cmentarzu Łyczakowskim.

Drugim obiektem poddanym pełnej konserwacji jest bardzo prosty i skromny w formie nagrobek ks. Henryka Jaklińskiego. Wystarczającym uzasadnieniem tego wyboru wydaje się być sam napis epitafijny umieszczony na żeliwnej płycie: "Ksiądz Henryk Jakliński (ur.) w roku 1843, walczył za Ojczyznę w R. 1863. Pięć lat ciężkich przebył na Syberyi. Wyświęcony na kapłana w R. 1872, (zm.) + 16/10 1877". Przedstawiający niewątpliwą wartość historyczną nagrobek był już w bardzo złym stanie i tylko natychmiastowe podjęcie prac konserwatorskich mogło zapobiec jego całkowitemu zniszczeniu.

Ostatnim nagrobkiem poddanym wprawdzie niepełnym, jednakże niezbędnym już w chwili obecnej zabiegom konserwatorskim jest wykonany z pięknego różowego piaskowca obelisk upamiętniający rodzinę Weissów, w tym dawnego jarosławskiego Burmistrza z lat 1867-1876 Gustawa Adolfa Weissa (1816-1888). Poza walorami historycznymi, zabytek ten (widoczny na zdjęciu) posiada również cechy dużego artyzmu, zawartego zwłaszcza w finezyjnie wykutym w kamieniu, roślinnym elemencie dekoracyjnym. Nagrobek sygnowany jest przez znanego lwowskiego rzeźbiarza i mistrza kamieniarskiego, Ludwika Tyrowicza (1861 - 1930). Wywodzący się ze zbiegłej z Wołynia po Powstaniu Styczniowym rodziny ormiańskiej, L. Tyrowicz dzieciństwo spędził pod dachem książąt Sapiehów, wychowując się wspólnie z Adamem Stefanem, późniejszym kardynałem metropolitą krakowskim. Poza cieszącym się dużym wzięciem pomnikarstwem nagrobnym, firma L. Tyrowicza wykonywała też wiele innych prac kamieniarskich związanych z bujnie rozwijającym się wówczas we Lwowie ruchem budowlanym.

Bardzo żmudne prace konserwatorskie, wymagające dużej wiedzy fachowej połączonej z niemalże benedyktyńską cierpliwością, od początku ich podjęcia wykonywane są przez rzeszowską Firmę "Ars Restauro" p. Romana Dawidziaka.

***


Korzystając z okazji, jak co roku pragnę zaapelować do wszystkich, o dalsze wsparcie finansowe rozpoczętego przed trzema laty dzieła ratowania jarosławskich zabytków nagrobnych. Złożenie chociażby najskromniejszych datków do puszek kwestarzy, których i w tym roku z pewnością nie zabraknie pod bramami cmentarnymi w dniu Wszystkich Świętych, z pewnością przyczyni się do uratowania kolejnego pięknego dzieła. Dodatkową zachętą do nieobojętnego omijania kwestujących społeczników, niech będzie widok pięknie już odrestaurowanych sześciu niezwykle cennych zabytków. Przypomnę tylko, że są nimi kamienne nagrobki: Brygidy Modrzejowskiej z 1828 r., Leona Czechowskiego z 1888 r., Stanisława Kamińskiego z 1840 r. i ks. Henryka Jaklińskiego z 1877 r. oraz pochodzące z 1891 r. dwa piękne dzieła z dziedziny metaloplastyki: Henryka Pretoriusa i Anny Dymnickiej.

Zbigniew ZIĘBA
Numery archiwalne
Kwiecień 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30