Nasze wydawnictwa

Sierpień, nr 8 (202) / 2009

Wędkowanie wciąga
Fot. T. STRZĘBAŁA
Fot. L. BIERNACKI

Jako młody chłopak był piłkarzem, zresztą do dziś gra w oldboyach JKS-u. Od 30 lat jednak regularnie wędkuje. Twierdzi, że to wciąga i jest najlepszą formą relaksu. Józef Maziarek, prezes jarosławskiego Koła PZW „Miasto” opowiada o swoich początkach z wędką i sukcesach zawodników Koła.

Piłkarz i wędka. Czy to da sie pogodzić?
Jak najbardziej, te dwie pasje towarzysza mi od wielu lat. Z tą różnicą, że jako mały chłopiec dużo grałem w piłkę, a teraz o wiele więcej czasu poświęcam wędkowaniu. Wędkować może każdy i mały chłopiec i dorosły człowiek. W piłkę nożną gram już tylko rekreacyjnie, teraz wolę posiedzieć nad wodą. To doskonała forma relaksu, którą polecam każdemu.

Jak zaczęła się ta pasja?
Szczerze mówiąc wciągnął mnie do tego kolega Zdzisek PająkByło to w roku 1978. Remontowałem wówczas przystań nad Sanem. Na początku podchodziłem do łowienia z dużą rezerwą i nie do końca mi się to podobało, a w miarę upływającego czasu coraz bardziej się tym zarażałem. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez wędki.

Od pieciu lat stoi Pan na czele Koła „Miasto”...
Staram się jak najlepiej wywiązywać z powierzonej funkcji i obowiązków. Moge pochwalić się, że za mojej kadencji udało się nam znacznie poprawić infrastrukturę. Jako jedyni mamy świetny lokal. To nasza wizytówka. Dzięki pomocy Miasta, burmistrza i sposnorow własnymi siłami zbudowaliśmy tak zwaną „rybaczówkę” na Babionce, gdzie organizujemy większość zawodów wędkarskich. Jednym słowem systematycznie się rozwijamy.

Sukcesów sportowych tez wam nie brakuje...
Oj, tych sukcesów jest naprawdę sporo. Mamy dużo zawodników klasy międzynarodowej. Jest tu Mistrz Polski - Andrzej Bartoszek, jest trzykrotny Mistrz Świata, Mistrz i Wicemistrz Polski juniorów Daniel Maziarek. Są też kobiety, jak choćby Marta Babijczuk, która na mistrzostwach Polski wywalczyła szóste miejsce. To wielkie osiągnięcia, o których niewielu jarosławian pewnie wie. Startujemy regularnie w zawodach ogólnopolskich i zawsze plasujemy się w pierwszej dzisiątce. Nie ma w naszym Okregu lepszego Koła od jarosławskiego.

Wasze Koło organizuje również imprezy charytatywne dla dzieci...
To prawda. Chcemy integrować dzieci i młodzież poprzez wędkarstwo. Każdego roku przygotowujemy Dzień Dziecka na Babionce. To impreza otwarta, skierowana do wszystkich zainteresowanych, rokrocznie biorą w niej udział także osoby niepełnosprawne, co jest dla nas bardzo cenne. Ponadto organizujemy międzyszkolne zawody wędkarskie, bo naszym celem jest szkolenie i wychowanie. Dla przykładu podam, że nie tak dawno na zawodach szkół nasze Koło reprezentowało aż 18 młodych wędkarzy, a wśród nich zaledwie 7 z całego województwa. To chyba o czymś świadczy...

Ile osób zrzeszacie?
W tej chwili mamy 550 członków. Są osoby w wieku 10 lat i osoby w wieku nawet 90 lat. Kiedyś było nas jeszcze więcej - ponad 1.500, ale niestety Koło się podzieliło i to był chyba najtrudniejszy moment. Szkoda, bo przecież wiadomo, że jedna, duża organizacja w mieście miałaby więcej możliwości.

A ten najlepszy okres przypada...
Myślę, że chyba na ostatnie lata. Cały czas coś się dzieje. Zdobywamy medale, coraz prężniej działamy. Oby tak dalej.

Tworzycie taką jedną wielką rodzinę wędkarską...
Można tak powiedzieć. Spotykamy się na zawodach. Dla swoich członków organizujemy „Maraton Karpiowy”. Takie wędkowanie trwa całą dobę. Prócz tego spotykamy się też prywatnie. Przygotowuje również inne imprezy, jak chociażby konkurs malarski związany z wędkarstwem, którego kolejną edycję przewidujemy na ten rok. Najlepsze prace zamierzamy wyeksponować w siedzibie naszego Związku.

Jakie macie plany na najbliższe lata?
Chcielibyśmy wykupić w całości akwen Babionka. Ponadto jeszcze bardziej skupić się na szkoleniu młodych. To priorytetowe sprawy.

O wędkarzach krążą różne anegdoty...
Faktycznie. Na przykład czasem z ryb 3-4 kilogramowych robią się 10 kilowe (śmiech), a w kolejnych dniach... jeszcze większe. Osobiście pamiętam też sytuacje znad Sanu. Zarzucona wędka, łowimy łowimy, a nad ranem gdy woda opadła okazuje się, że spławiki zamiast w wodzie leżą na piasku...

Zarząd Koła PZW Jarosław Miasto

  • Prezes - Józef Maziarek
  • Wiceprezes - Grzegorz Styś
  • Skarbnik - Kazimierz Zielonka
  • Sekretarz - Andrzej Gdyk
  • Gospodarz - Wacław Półtorak
  • Kronikarz - August Hołowacz
  • Internet - Jacek Zima
  • Rzecznik Koła - Józef Kud
  • Kapitan - Mariusz Mitko
  • Członek - Robert Bednarczyk
  • Członek - Ryszard Gilarski
  • Członek - Robert Łach.

Komisja Rewizyjna

  • Przewodniczący - Janusz Babijczuk
  • Wiceprzewodniczący - Wacław Zabłocki
  • Sekretarz - Henryk Janezki.

Sąd Koleżeński

  • Przewodniczący - Roman Dąbrowski
  • Sekretarz - Zygmunt Linn
  • Członkowie - Zofia Kręt, Ryszard Potoczny, Maciej Sarnecki, Jerzy Wacnik. 
Copyright © 2014 Urząd Miasta Jarosławia, ul. Rynek 1, 37-500 Jarosław
Tel.: +48 16 624 87 00, faks: +48 16 624 87 65