Strona główna » Nasze wydawnictwa » kwiecień, nr 4 (76) / 1999 » Różne
Bądź na bieżąco z informacjami z Jarosławia, zostaw nam swój e-mail:

Nasze wydawnictwa

kwiecień, nr 4 (76) / 1999

Strona 9

STARE MIASTO W JAROSŁAWIU (1)
Ciekawostki z rozwoju historycznego

 

Dziesiejszy wygląd jarosławskiej starówki, jej zabudowa i charakter są wynikiem wielowiekowego rozwoju zapoczątkowanego nową lokacją w 1375 r. Centralnym i najważniejszym miejscem Starego Miasta jest czworoboczny Rynek, od którego wybiegają w różnych kierunkach ulice o nie zmienionych przez stulecia trasach. Z ważniejszych warto wymienić ulicę Spytka z Jarosławia w pierzei północnej, stanowiącej odcinek dawnego traktu handlowego na Toruń przez Sandomierz oraz ulicę Ostrogskich (w XVI w. zwaną "platea s. Joanis") prowadzącą do Kolegium Jeziuckiego św. Jana. Z krańców pierzei zachodniej wybiegają ulice: Opolska i Grodzka w XVII w. nazywana Krakowską. Ze wschodniego naroża Rynku wiedzie ulica Sobieskiego, której obowiązująca do XVIII w. nazwa "Platea Castrensis" sugeruje, że prowadziła w kierunku zamku właścicieli Jarosławia.
Pierwotna zabudowa Starego Miasta prawdopodobnie w większości była drewniana, gdyż ten materiał był wówczas w Polsce podstawowym budulcem. Zbudowany w końcu XV w. ratusz był zapewne jednym z nielicznych świeckich obiektów murowanych w tym czasie. Można przypuszczać, że budowano wówczas domy skromne, parterowe, nastawione na funkcjonalność, posiadające drewniane podcienia. Zabudowa ta uległa zniszczeniu w wyniku pożaru, jaki wybuchł 8 maja 1600 roku.
Po przejściu niszczącego żywiołu przystąpiono zapewne do natychmiastowej odbudowy domów, gdyż ich brak uniemożliwił organizację słynnych jarosławskich jarmarków, stanowiących główne źródło dochodów mieszczan. W czasie odbudowy zaczęto wznosić domy murowane znacznie okazalsze od poprzednich również z podcieniami, o czym świadczy archiwalny zapis, że majster Mikołaj Kulig z Muniny jednemu z jarosławskich rajców "zrobił ... filary na podcieniu".
Niedługo jednak mieszkańcy miasta cieszyli się jego nowym wyglądem po odbudowie. W czasie sierpniowego jarmarku w 1625 r. Jarosław nawiedzony został przez kolejną pożogę i to znacznie większą od poprzedniej. Olbrzymie zniszczenia spowodowane przez żywioł, być może przesadnie, aczkolwiek kolorystycznie ujął Wawrzyniec Chlebowski w barokowym "Lamencie" pisząc: "Domy i dwory pyszne z ziemią się zrównały". Dla umożliwienia szybkie,j ponownej odbudowy miasta właścicielka Jarosławia Księżna Anna Ostrogska zezwoliła pogorzelcom na wolny wyręb swoich lasów. Przy okazji nakazała w sposób rygorystyczny "ażeby porządkiem lepszym niż przed tym budynki stanowione były". Sporządzony w tym celu dokładny pomiar miasta określał indywidualne granice działek likwidując dawne zacieśnienie i nieregularności zabudowy. Odstępstwo od tych rygorów zagrożone było rozbiórką niewłaściwie wybudowanego obiektu.
Księżna Ostrogska ingerowała także w sam sposób budowy o czym dowodzi zachowane w archiwum miasta Jarosławia rozporządzenie: "Anna ze Sztemberku Księżna Ostrogska Wojewodzina Wołyńska. ... rozkazanie nasze, aby się w jedne ściany wszystkie domy wiązali, y drzewa mniej wyidzie y ulice pod sznor poydą, a kto by był tak oporny żeby się przy Swoym Słupie drugiemu nie dał wiązać, tedy winę za nieposłuszeństwo y grzywien Pięćdziesiąt na Obronę Miasta nakładamy, a iednak musi rozbierać y budować jako wola Nasza. Inaczey dla łaski naszey aby nie było koniecznie rozkazujemy. Dan na Zamku Naszym Jarosławskim dnia 14 marca roku 1626 Ręką swą".
Podjęte przez właścicielkę miasta działania przyczyniły się do szybkiej odbudowy domów przy czym właśnie w tym czasie wzniesiono najwięcej obiektów murowanych. Przy tak intensywnej odbudowie nie obeszło się bez nadużyć, gdyż zdarzało się, że budowano domy na cudzym gruncie, a zagmatwane sprawy musiała niejednokrotnie rozstrzygać sama Księżna Anna Ostrogska.
Pełne ręce roboty miały też sądy ławnicze rozstrzygające między innymi takie spory jak o "nadmierne wywodzenie muru" zasłaniającego widok sąsiadowi. Z ilości i charakteru procesów można wnioskować, że budowano jednocześnie w wielu miejscach zgodnie z wolą właścicielki miasta "aby puste place w mieście nie zostawały". Wystepujące braki materiałowe uzupełniano powtórnym używaniem cegieł z rozbiórki starych murów i fundamentów. Nie mniejszym problemem od materiałowych były kłopoty finansowe, z którymi radzono sobie często poprzez zaciąganie długów pieniężnych u przyjezdnych bogatych kupców w zamian za prawo "wytrzymania", czyli użytkowania w określonym czasie pomieszczeń w odbudowanych domach w okresie jarmarków. Czynsze wówczas były bardzo wysokie i wahały się w granicach od 160 do 200 złotych polskich rocznie za kilka pomieszczeń.
Często stosowaną praktyką było budowanie etapowe, drogą stopniowej rozbiórki budynków starych, co potwierdzają archiwalne zapisy wypowiedzi mieszczan "... gdyż poprzyczyniali sobie niektórzy z mieszczan murami kamienic, z drewnianych domów kamienice pomurowali". Rozwijający się ruch jarmarczny spowodował przesunięcie zabudowy poza rynek wzdłuż szlaków wychodzących z miasta. Ponieważ rynek z przyczyn kwitnącego handlu stał się za ciasny, w 1636 r. Alojza Chodkiewiczowa, ówczesna właścicielka Jarosławia zakazała nawet zabudowy prywatnej działki motywując zakaz brakiem placów podczas wzmożonego ruchu jarmarcznego. Intensywny ruch budowlany spowolniał dopiero w czasie kryzysu politycznego w drugiej połowie XVII w. kiedy "przygasł" handel i nastapiło zamieranie życia gospodarczego Jarosławia. Przyczyną zubożenia miasta były także częste przemarsze wojskowe i nakładane wysokie kontrybucje. Budowle zaczęły popadać "w katastrofalny stan riuny i opuszczenia", a w skardze mieszczan do ówczesnej właścicielki miasta Ludwiki Teofili Lubomirskiej stwierdzono, że "... miasto nie tylko nic nie muruje, ale y murów poprawiać nie ma czym". Ostateczny zanik handlowej roli Jarosławia, a co za tym idzie zatrzymanie rozwoju miasta spowodowany został pierwszym rozbiorem Polski w 1772 r. Utworzona granica celna zaboru austriackiego uniemożliwiała handel z resztą ziem Polski do tego stopnia, że jego resztki ograniczały sie w zasadzie do nielegalnej kontrabandy. Ponowne ożywienie nastąpiło dopiero w XIX w. za sprawą rozwoju kolejnictwa na linii Kraków-Lwów. Dzisiejszy Jarosław, jakże odmienny od średniowiecznego poszczycić się jednak może piękną historyczną zabudową starówki powstałą za przyczyną bogatych mieszczan czerpiących korzyści z jarmarków do których nawiązują obecnie organizowane przez Niezależne Forum Prywatnego Biznesu - Wielkie Giełdy Galicyjskie.

Na zdjęciu: jarosławski ratusz w XIX w. (przed 1896 r.) fot. archiwum Muzeum, repr. Henryk Górecki

Na podstawie: Maria Dayczak "Kamienica mieszczańska w Jaroslawiu" - (Biuletyn historii sztuki - 1956 r.) opracował ZBIGNIEW ZIĘBA

 

Numery archiwalne
Marzec 2024
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31